W Ameryce kleszcze przenoszą wirusa, który jest śmiertelnie niebezpieczny dla ludzi

Lekarze w Stanach Zjednoczonych Ameryki są zaniepokojeni rozprzestrzenianiem się nowego, śmiertelnego wirusa nieznanego społeczności naukowej. Specjaliści napotkali już pierwszy śmiertelny przypadek nieznanej choroby przenoszonej przez kleszcza.

Przez sześć miesięcy epidemiolodzy i specjaliści z amerykańskiego publicznego uniwersytetu badawczego w Kansas ustalali przyczyny zgonu pięćdziesięcioletniego mieszkańca Kansas, pochodzącego z hrabstwa Bourbon.

Jak udało się ustalić grupie badawczej, przyczyną śmierci mężczyzny była choroba wywołana przez wirus nieznany nauce. Jak zauważyli eksperci, genom wirusa przypomina te zidentyfikowane w Afryce, Europie Wschodniej, Azji, ale kraje Europy Zachodniej nigdy wcześniej nie spotkały się z wirusami z tej grupy. Pomimo faktu, że śmierć z powodu nowego wirusa odnotowano tylko w jednym przypadku, eksperci są zaniepokojeni, ponieważ nie opracowano jeszcze szczepionki, a to może doprowadzić do epidemii.

Naukowcy nazwali nowego wirusa Bourbon, od miejsca, w którym został odkryty po raz pierwszy. Eksperci znaleźli również podobieństwa między wirusem Bourbon a wirusem Heartland odkrytym w 2009 r.

Kilka lat temu specjaliści z Heartland Regional Medical Center opisali nieznany wcześniej wirus, który był przenoszony przez kleszcze i powodował zmęczenie, gorączkę, biegunkę i podwyższoną liczbę płytek krwi. Wirus Bourbon ma podobne objawy do Heartland, ale powoduje również poważne wyczerpanie.

Oba wirusy są przenoszone na ludzi przez kleszcze. Jak wiadomo, kleszcze mogą przenosić zarówno choroby bakteryjne, jak i wirusowe. Najczęstszą chorobą przenoszoną przez kleszcze na naszych szerokościach geograficznych jest wirus zapalenia mózgu przenoszonego przez kleszcze. Specjaliści od chorób zakaźnych ze wszystkich krajów zgadzają się, że zapalenie mózgu jest łatwiejsze do zapobiegania za pomocą specjalnego sprzętu ochronnego (ubrania, spraye itp.) niż do leczenia.

Społeczność naukowa jest również zaniepokojona ciągłą mutacją wirusa Ebola, który pochłonął wiele istnień ludzkich w Afryce Zachodniej i nadal rozprzestrzenia się wśród ludności. Eksperci wyrazili obawy, że zmutowany wirus zacznie rozprzestrzeniać się po całej planecie za pośrednictwem unoszących się w powietrzu kropelek. Według mikrobiologów wirus wywołujący śmiertelną gorączkę osiągnął już niemal stadium, w którym zacznie być przenoszony z osoby na osobę drogą oddechową, podobnie jak grypa, ale konsekwencje takiej epidemii staną się prawdziwą globalną katastrofą.

Niektórzy badacze uważają, że mikroskopijne cząsteczki śmiertelnej gorączki Ebola są już zdolne do unoszenia się w powietrzu i wywoływania chorób u osób w ich otoczeniu. Takie cząsteczki powstają w ludzkim przewodzie pokarmowym i przedostają się do powietrza przez płuca.

Jednak wirusolodzy uważają, że śmiertelna gorączka będzie nadal przenoszona wyłącznie poprzez bezpośredni kontakt z płynami biologicznymi pacjenta (krwią, śliną i innymi wydzielinami). Jednocześnie specjaliści od wirusów są przekonani, że aby wirus znajdował się w aktywnej fazie swojego życia, musi znajdować się we krwi.

[ 1 ], [ 2 ], [ 3 ], [ 4 ]