Naukowcy udowodnili, że silna więź między matką a córką jest możliwa dzięki rozmowom przez telefon komórkowy.

Ostatnie badania wykazały, że częstotliwość kontaktów między osobami jest wiarygodnym wskaźnikiem emocjonalnego związku między nimi. Nic więc dziwnego, że dane z rozmów telefonicznych są kopalnią informacji o życiu towarzyskim ludzi.

Niestety, analiza tych informacji nie przyniosła dotychczas żadnych znaczących rezultatów. Na przykład dane o lokalizacji abonenta podczas rozmowy telefonicznej pokazały złożoność jego trasy. Jest mało prawdopodobne, aby było to dla kogokolwiek objawieniem.

Dopiero teraz pojawiło się coś pożytecznego. Vasil Palchikov z Aalto University (Finlandia), Albert-László Barabási z Northeastern University (USA) i Robin Dunbar z Oxford University (Wielka Brytania) badali dane dotyczące połączeń między 1,4 miliona kobiet i 1,8 miliona mężczyzn z nienazwanego kraju europejskiego. Subskrybenci dzwonili do siebie prawie 2 miliardy razy i wysłali około pół miliarda wiadomości tekstowych. Naukowcy otrzymali również informacje o wieku tych osób, co pozwala im zrozumieć, jak liczba połączeń zmienia się wraz z wiekiem.

Badacze zaczęli od ustalenia, do kogo abonent dzwonił najczęściej, kto był na drugim miejscu itd. Pierwszy otrzymywał tytuł najlepszego przyjaciela, drugi – drugiego najlepszego przyjaciela itd. Okazało się, że w przypadku osób w wieku 18–40 lat „najlepszym przyjacielem” zarówno mężczyzn, jak i kobiet częściej była osoba płci przeciwnej (oczywiście, ponieważ jest to wiek najbardziej rozrodczy). „Drugi najlepszy przyjaciel” był tej samej płci co abonent.

Kobiety w tych latach zwracały większą uwagę na relacje z płcią przeciwną niż mężczyźni. Pod koniec okresu rozrodczego przerzuciły się na osoby młodsze od nich o około ćwierć wieku. Eksperci podejrzewają, że to ich córki zaczęły rodzić wnuki. Mężczyźni w tym wieku równomiernie „rozmazują” swoją uwagę pomiędzy „przyjaciółmi” obu płci – prawdopodobnie nie rozróżniają między synami i córkami.

Według tych danych socjalizacja kobiet zależy bardziej od zdolności do posiadania potomstwa. Do czterdziestki kobiety aktywnie poszukują partnera seksualnego (lub jego psychologicznego odpowiednika, nazwijmy to tak), a następnie angażują się w wychowywanie wnuków. Innymi słowy, wychowują kogoś przez całe życie. Mężczyźni natomiast są „filozofami” w tej kwestii.

Potwierdza to hipotezę biologii ewolucyjnej, że główną rolę w relacjach społecznych odgrywa więź między matkami i córkami, natomiast więź między mężczyznami i kobietami, ojcami i synami nie jest tak silna.

[ 1 ]